Jak już uprzednio wspomnieliśmy największym zagrożeniem dla naszych zębów jest kwas lub inaczej środowisko kwasowe w jamie ustnej (tzw. „buzi”), powstające jako wynik przetworzenia cukrów przez bakterie próchnicowe.
Tym razem zatem o tej kwasowości i pH, które regularnie pojawia się w rozmaitych reklamach. Idąc za wikipedią skala pH to ilościowa skala kwasowości i zasadowości roztworów wodnych związków chemicznych. Biorąc pod uwagę to co następuje dalej raczej tu poprzestaniemy.
Zobaczmy, jak ta umowna skala przekłada się na życie. Rozciąga się od zera do czternastu. Kwasowość zero to czysty kwas solny. Czternaście to zasada sodowa. Dokładnie pośrodku skali jest czysta chemicznie woda z wartością 7 i ślina, której pH zawiera się w przedziale 6,5-7,5. Zgodnie
z tym co pisaliśmy wcześniej dla stanu naszego uzębienie szczególnie niekorzystne są te pokarmy które nie dość że dostarczają cukru do pracy bakteriom próchnicowym to same z siebie „zakwaszają” środowisko w jamie ustnej obniżając jego pH (w kierunku kwasu solnego). I tak pogarszając sytuację od strony wody mamy: herbatę, kawę (5,5-5), piwo już 4,5 i dalej to co bardzo lubią dzieci: sok pomarańczowy tylko 3,5 i uwaga, napoje typu cola ok. 2,5 (!).
O tym co robią napoje typu cola z zębami można zobaczyć w serwisie www.youtube.com, o tym co te napoje robią dalej z układem pokarmowym pozostaje się tylko domyślać. Proszę wierzyć, że u pacjentów deklarujących spożycie tego typu napojów zęby są widocznie zdegenerowane, a terapia trudna ze względu na silnie zdemineralizowanie szkliwa i osłabienie całej struktury zębów pogarszające warunki do oczyszczenia ubytków i „sklejenia” wypełnień z pozostałą tkaną.
Pozostaje zatem po raz kolejny namawiać na przyzwyczajenie dzieci do picia wody, przypominać, że czyszczenie wieczorne winno być już ostatnim akordem dnia.